Smaller Default Larger

Bajeczka logopedyczna "Wakacje" (ech....zostały nam podróże palcem po mapie oraz języczkowe podróże wakacyjne :)

Nastaje gorące lato. Wojtek postanawia wybrać się na wakacje. Siada wygodnie w fotelu (boki i przód języka unosimy do góry, tak by na środku powstało wgłębienie) i rozkłada mapę. Ogląda ją dokładnie i zaznacza na niej kilka miejsc, które miałby ochotę odwiedzić (dotykamy czubkiem języka ostatnich zębów dolnych i górnych).

 Potem zabiera się za pakowanie. Wyciąga ze strychu walizki („wspinamy się na strych"- dotykamy czubkiem języka każdego zęba po kolei). Otwiera wielką szafę (otwieramy szeroko buzię). Wykłada z niej i pakuje do walizek wszystkie rzeczy, które przydadzą mu się podczas wakacyjnej wędrówki (wysuwamy język z buzi, przesuwając nim po podniebieniu, po górnych zębach i górnej wardze, następnie wsuwamy język, przesuwając nim po górnej wardze, zębach
i podniebieniu). 
Jest już spakowany i gotowy do podróży. Jedzie tramwajem na dworzec kolejowy (wypowiadamy: „tt, tt").

Pierwszy etap podróży Wojtek przebywa pociągiem. Pociąg przejeżdża przez szumiący las (wypowiadamy: „szu, szu"), koła turkoczą o tory (wołamy: „czcz, czcz").

Drugi etap podróży pokonuje samolotem. Samolot leci bardzo wysoko, pośród chmur (podnosimy się z przysiadu, machając rękoma - wdychamy powietrze nosem, prostujemy nogi i stajemy na palcach - wydychamy powietrze buzią), Wojtek podziwia z góry piękne widoki (wołamy: „ach, ech, och").

Potem Wojtek wsiada do autobusu. Autobus mknie prędko (wołamy: „brum, brum"), kołysze się na zakrętach, czasem zatrąbi (wołamy: „pipiip"). Wojtek siedzi wygodnie w autobusie i podziwia widoki za oknem. Patrzy na pola i łąki. Na polach rośnie zboże („pokazujemy, jak rośnie zboże" -podnosimy się z przysiadu - wdychamy powietrze nosem, podnosimy ręce w górę, stajemy na palcach - wydychamy powietrze buzią).

Wojtek dostrzega stracha na wróble, który strojąc groźne miny, odstrasza ptaki (robimy straszne miny). Na łąkach pasą się krowy (poruszamy buzią, jakbyśmy coś przeżuwali), walczą ze sobą barany (język „siłuje się" z dolnymi zębami, próbując je wypchnąć), nad kwiatami latają, głośno bzycząc pracowite pszczoły (wołamy: „bzzz").

Wojtek wsiada do samochodu. Jedzie szybko, na zakrętach zwalnia i włącza kierunkowskaz (kląskamy). Kiedy pada deszcz, włącza wycieraczki, które wycierają mokre szyby (kilkakrotnie dotykamy czubkiem języka na przemian lewego i prawego kącika ust).

Wojtek mija stary zamek. Zamek jest wielki i ma dużo wysokich wieżyczek („pokazujemy wysokie wieżyczki" - językiem próbujemy dotknąć nosa) oraz mnóstwo małych, okrągłych okienek (językiem wysuniętym z buzi wykonujemy ruchy okrężne).

Wojtek odwiedził już wszystkie miejsca, które chciał odwiedzić. Pora wracać do domu. W walizkach kryje się dużo pamiątek z podróży („liczymy pamiątki" - dotykamy czubkiem języka każdego zęba po kolei). Rozpakowuje bagaże, układa rzeczy w szafie (wysuwamy język z buzi, przesuwając nim po podniebieniu, po górnych zębach i górnej wardze, następnie wsuwamy język, przesuwając nim po górnej wardze, zębach i podniebieniu). Wreszcie może usiąść w ulubionym fotelu i obejrzeć zdjęcia z wakacji.

Opracowała: Urszula Bartosiewicz